piątek, 5 listopada 2010

Sentyment ambiwalentny

Już sporo czasu minęło i pomyślałem sobie, że najwyższy czas byłoby przeanalizować swoje nastawienie do różnych segmentów rynku. Przejdźmy więc po kolei, przez poszczególne "wskaźniki sentymentu".

ZŁOTO - Długoterminowo pozytywnie. Nadal i bez planów zmian. Moje nastawienie z czerwca się potwierdziło. Wprawdzie cena złota wyrażona w złotówkach spektakularnych sukcesów nie notuje, ale nie o perspektywie dwóch miesięcy tutaj mowa. Natomiast patrząc na cenę złota wyrażoną w nieustannie słabnącym dolarze... mamy bezustanny rajd w górę. 

WALUTY- Sentyment neutralny. I chyba tak pozostaje. Bo od czerwca mieliśmy umacnianie się złotego, co w zasadzie przewidziałem. Wypadałoby zatem zacząć wypatrywać jakiegoś osłabienia i szansy na zarobek na walutach. Niepewność i zamieszanie związane z drukowaniem dolarów jest niestety na razie takie, że zamazuje mi trochę perspektywę. Stąd zostanę przy sentymencie neutralnym, z założeniem takim, że zapewne złotówka będzie się jeszcze trochę umacniać aby potem odreagować osłabieniem, dając szanse posiadającym w portfelu waluty na zarobek. Ja sam waluty traktuję jako zabezpieczenie portfela więc nie przejmuję się specjalnie spekulacją.  

AKCJE - Sentyment neutralny.  Tu się pomyliłem. Powinienem był dać pozytywny sentyment - przez ostatnie miesiące byliśmy świadkiem wzrostu Wig20, ale niestety nie wszystkie akcje szły równo do góry. Część niestety tkwiła w miejscu. Teraz natomiast narasta we mnie obawa, że ten ruch w górę musi doprowadzić przed końcem roku do jakiejś korekty. Stąd zostanę może przy neutralnym nastawieniu

LOKATY - Negatywny. Chyba najwyższy czas pożegnać się z lokatami na jakiś czas. Banki przycinają sukcesywnie oprocentowanie i jest trudno znaleźć ciekawszą ofertę. Myślę, że inne instrumenty takie jak np. obligacje korporacyjne mogą być bardziej atrakcyjne. Nie przesądzam tu powrotu do sentymentu pozytywnego kiedy RPP podniesie stopy na tyle, że banki zauważą ten fakt i zaczną ze sobą konkurować podnosząc oprocentowanie. Na razie konkurują ze sobą w kategorii oskubywania klienta prowizjami i haczykami.

NIERUCHOMOŚCI - Nadal neutralnie. Czekam na jakieś zmiany, na razie mamy kiszenie się i chyba nic nie zapowiada konkretnych ruchów.

OBLIGACJE- Sentyment pozytywny. Wprawdzie, jeżeli chodzi o obligacje skarbowe to niewiele się zmieniło, natomiast w sytuacji kiedy lokaty są oprocentowane coraz gorzej to obligacje stają się bardziej atrakcyjne. Równocześnie ciekawa jest oferta obligacji komunalnych i korporacyjnych, które oferują (wybrane) wyższe odsetki przy akceptowalnym ryzyku.

Treści przedstawione we wpisach na blogu są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego artykułu, ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie niniejszego wpisu.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->